Autor |
Wiadomość |
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Sob 14:34, 23 Sty 2010 |
|
-Oczywiście! Zaraz się nią zajmę.
Odpowiedziała ciepło siostra i zabrała pokaball z Charmander. Usiadłaś na mięciutkiej kanapie. Poczułaś przyjemne ciepełko. Siostra włączyła ogrzewanie. Obok ciebie usiadła Karla i odpowiedziała na twoje pytanie:
-Dlaczego jestem trenerem? Hmm... Trudne pytanie. Po prostu zakochałam się w pokemonach! Zawsze chciałam mieć takiego, z którym mogłabym spędzać dużo czasu i rozmawiać z nim, mimo iż by mnie nie rozumiał. Los postawił mi na drodze Starly. Mam go od niedawna, a już czuję, że jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Od tej pory chcę go trenować, aby pomógł mi złapać jeszcze więcej poczków. Co do walk o odznaki to mam jeszcze dużo czasu. Teraz chcę poświęcić go na trening, a za kilka lat spróbuję sprawdzić się w profesjonalnych pojedynkach.
Uśmiechnęła się dziewczyna i wtuliła się w kanapę ;3 Kiedy ten śnieg przestanie sypać!? - nurtuje cię to pytanie... No, jeszcze trochę poczekacie. Ale co to!!?? Zgasło światło! No ładnie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Kotaro
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/6
|
Wysłany:
Nie 12:32, 24 Sty 2010 |
|
Echh... Jak jest potrzebne światło, to go nigdy nie ma powiedziałam.
Naprawdę myślisz, że pokemon Cię nie rozumie? Pokemony są jak ludzie. Czują, myślą, nawet mówią do nas. Trzeba trochę chęci, by je zrozumieć to stwierdzenie skierowałam do Karli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Nie 14:54, 24 Sty 2010 |
|
-Rzeczywiście, jednak teraz warto by zawołać Joy, może coś poradzi...
Rzekła Karl'a i zaczęła krzycieć imię owej pielęgniarki. Ta szybko przyszła niosąc ze sobą zapalone świece. No, od razu jaśniej. Zza okna jednak dobiegają coraz to mocniejsze i przerażające odgłosy śnieżycy.
-Na sali, gdzie odpoczywają pokemony mam dwa Elekid'y, które wytwarzają prąd. Nie mają jednak wystarczającej mocy, aby oświetlić jeszcze poczekalnię...
Oznajmiła siostra i wszystkie trzy siedziałyście na kanapie. Nagle otworzyły się drzwi i poczułyście zimny powiew wiatru. Do środka wbiegły dwa przemarznięte Skitty. Jeden usiadł na twoich kolanach trząsł się z zimna. Joy i Karla usiłują zamknąć drzwi... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kotaro
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/6
|
Wysłany:
Nie 21:23, 24 Sty 2010 |
|
Głaskając pokemona wstaję i pomagam dziewczętom. Patrzę jednocześnie, czy nic nie dzieje się kotom.
Diabli nadali śnieżycę... mruknęłam zła. Ile jeszcze zmarzniętych pokemonów czeka na pomoc? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Pon 9:09, 25 Sty 2010 |
|
Tia... Pewnie jeszcze wiele stworków czeka na pomoc, jednak centrum jest zbyt małe, by pomieścić wszystkie. Trzeba wierzyć, iż dadzą sobie jakoś radę. Twoja pomoc przy zamykaniu drzwi bardzo się przydała. Kłopot z głowy Przemarznięty Skitty wtulił ci się do ciepłej kurtki. Miło było ci głaskać jego futerko - było miękkie i delikatne, a pokemon coraz szybciej odzyskiwał właściwe ciepło. Drugi kotek siedzi na kanapie, skulony w kłębek. Trzęsie się jak galareta. Siostra Joy przyniosła ciepłe mleko i podała poczkom do spożycia. Oba rzuciły się na nie wściekle i wypiły bardzo szybko. Po wypiciu ich miny rozpogodziły się, czyli jest lepiej ;3 Znany ci już Skitty wrócił na twe kolana, spojrzał na ciebie słodko i... poszedł spać. Należy mu się, taka dawka wrażeń była piorunująca. Drugi położył się na kanapce i również zapadł w sen.
-Ten pokemon chyba cię lubi! Szczęściara z ciebie...
Rzekła Karla i wzdychnęła.
-Dziewczynki, może napijecie się gorącej czekolady? Na taką porę się sprawdza.
Zapytała siostra. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kotaro
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/6
|
Wysłany:
Wto 9:28, 26 Sty 2010 |
|
Pewnie tak uśmiechnęłam się
chętnie, dziękujemy Odpowiedziałam za nas obie. Głaskałam kotka i myślałam, że Flame przydałby się, gdyby przyszły inne pokemony. Zamyślona spoglądałam na drzwi |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Wto 12:42, 26 Sty 2010 |
|
Spoglądałaś na drzwi i nic... Żadnych nowych poków nie ma... Ale, śnieżyca ustąpiła. Karla wstała i podeszła do okna.
-Ktoś idzie, jakiś facet z potężnym pokemon!
Rzeczywiście. Do Centrum Pokemon wszedł wysoki mężczyzna z .
-Mój pokemon odśnieżył nieco przejście do tego budynku. Kilka Flamethrower załatwiło sprawę. Na zewnątrz działa również Sunny Day. Zrobiła nam się mała wiosna.
Uśmiechnął się do was trener. Odwalił kawał dobrej roboty Mówił dalej:
-Jednakże nie przyszedłem tu tylko po to. Nie zauważyłyście panie dwóch Skitty. Podczas tej śnieżycy zgubiły mi się. Szukam ich od trzech godzin. Nigdzie w okolicy ich nie ma, a to centrum jest chyba ostatnim miejscem do którego nie zajrzałem. Te pokemony są jeszcze młode. Strasznie się o nie martwię...
Czyli Skitty nie są niczyje, no, ale przyzwyczaiłaś się do jednego z nich... Co teraz? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kotaro
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/6
|
Wysłany:
Sob 18:44, 30 Sty 2010 |
|
Cóż... Nie mogę przywłaszcza sobie czyichś pokemonów.
Owszem, są tutaj. Jest pan jednak niezbyt uważnym trenerem, skoro gubi pan pokemony. Niech pan na przyszłość uważa. Mogły zginąć! Dziękujemy jednak za pomoc na zewnątrz rzekłam z wyrzutami do mężczyzny. Podniosłam kotka z kolan i podałam mężczyźnie. Rozglądnęłam się za drugim |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Nie 16:57, 31 Sty 2010 |
|
-Cóż... Możesz myśleć o mnie jak chcesz, jednak ja siebie za takiego nie uważam. Widzę, iż zaprzyjaźniłaś się z tym Skitty, a on chyba cię polubił. Proszę - trener podał ci pokemona do ręki - jest twój!
Od razu podeszła do ciebie Karla i zaczęła głaskać twój nowy "nabytek".
-Ale fajnie, ale fajny! A czy ja... - tu głos dziewczyny załamał się, pewnie z nieśmiałości - też mogłabym dostać jednego? Zaopiekuję się nim najlepiej jak mogę.
Zapytała mężczyznę Karla. Ten nie wahał się i zgodził się od razu. Wydobył z siebie dźwięk: "kici kici" xD i drugi ze Skitty przybiegł do trenera. Teraz ty i twoja koleżanka jesteście szczęśliwe. Facet pożegnał się z wami i wyszedł z centrum. Włączyło się światło... Siostra oddała wam pokemony.
-Są wypoczęte i gotowe do podróży.
Rzekła Joy i podała pokeball'e.
Gracz nie odpisywał przez tydzień - grę zamykam. Do odwołania... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olcio dnia Nie 20:18, 07 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|