Autor |
Wiadomość |
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pią 15:28, 22 Sty 2010 |
|
- Odważne postanowienie! - Pochwalił Cię profesor.
Croconav nabrał śmiałości i wszedł do środka, podbiegł do was i przyglądał się eksponatom z instytutu.
- Croco! Croco! - Z entuzjazmem wołał, podskakując.
- Przeprowadzę nad nim badania, potem jeśli chcesz zwiedzimy jaskinię skamieniałych pokemonów. - Zaproponował profesorek, wskazując ręką miejsce do spania. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Sob 11:38, 23 Sty 2010 |
|
-Ten poke-krokodylek jest bardzo fajny! A jakież to badania chce pan nad nim przeprowadzić? Chętnie przyjrzę się pańskiej pracy, mogę? A co do zwiedzenia jaskini skamieniałych pokemonów, to będzie to dla mnie świetna przygoda. Chętnie poznam i obejrzę nowe, nieznane mi wcześniej gatunki pokemonów.
Mówię z zainteresowaniem do profesora. Cieszę się, że mogę być w tym instytucie. To na prawdę ciekawe przeżycie ;3 Co jakiś czas spoglądam na Croconaw'a. Fajnie by było gdybyśmy się chociaż zaprzyjaźnili... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Nie 19:04, 24 Sty 2010 |
|
- Jakie badania? Cóź, po pierwsze płeć i wiek. Mam tutaj samiczkę Croconava... Byłaby idealną partnerką, o ile to jest chłopak. - Odpowiedział profesor.
Krokodylek odkrył Twoje zainteresowanie nim. Podszedł do Ciebie i wskoczył Ci na ramię.
- O! To znaczy, że Croconav jest już oswojony! Tylko przyjazne ludziom pokemony wskakują na ramiona. - Zachwycał się profesor.
Jednak poczek zaraz potem zeskoczył z ramienia i pobiegł do sali obok. Mężczyzna nie mógł nawet go przeskanować.
Byłeś pewny, że kiedyś będziecie przyjaciółmi... Może trzeba tylko trochę czasu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Wto 19:45, 26 Sty 2010 |
|
Ten Croconaw jest świetny! Taki zabawny i energiczny. Wskoczył mi na ramię... ;3 Cudowne uczucie, czuję się taki wyróżniony. Może kiedyś na prawdę zostaniemy przyjaciółmi. Muszę się o to starać! - myślę patrząc na poke-krokodylka. Następnie zwracam się do profesora:
-Jestem prawie pewien, iż to samiec. Widać jak rozpiera go energia, chociaż... mogę się mylić. Badania są bardziej konkretne, aniżeli moje domysły.
Śmieję się przy mojej wypowiedzi |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 20:07, 26 Sty 2010 |
|
Wystarczył jeden skan pokedexem i już było wiadomo jaką ma płeć.
- Samiec! Będą jajka! - Radował się właściciel Instytutu.
Croconav podskoczył i od razu pobiegł do swojej wybranki. Mieszkała w kamiennej sali, ze sporym jeziorkiem. Wokół były jakieś rośliny. Pok w pokemonowym języku rozmawiał z samiczką. Potem wskoczyli razem pod wodę i tyle ich było widać.
- Teraz może wybierzmy się do jaskini. Mam wezwanie od Sally. - Oznajmił profesor.
Potem udał się w stronę groty, zatrzymując się przy drzwiach w oczekiwaniu na Ciebie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Wto 20:18, 26 Sty 2010 |
|
Facet - wspaniale, może dostanę jedno jajko od profesora. Wykluje mi się mały Totodile... Może również shiny... Pomarzyć zawsze można - myślę spoglądając jeszcze na dno wodnego basenu. Następnie kieruję wzrok na profesora i krzyczę:
-Już idę! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olcio dnia Wto 20:18, 26 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 20:36, 26 Sty 2010 |
|
Wyszliście tylnym wyjściem z budynku. Już po chwili saliście w ciemnej, głębokiej grocie.
- Najdalszy zakamarek tej jaskini jest położony bardzo głęboko pod powierzchnią ziemi. Prawie 3800m! - Opowiadał profesor.
Potem spotkał się z niejaką Sally. Piękna dziewczyna o krągłych kształtach. Kiedy do Ciebie pomachała zrobiło Ci się nieswojo.
- To jest Sally. Oprowadzi Cię po głębinie. Ja wracam do mojej pracowni. - Powiedział profesor, zostawiając was samych.
- Dobra chłopaku. Chodź za mną do kopalni Omanyte'ów. To będzie ciekawy widok! - Potem zagwizdała, a z ciemności wyłonił się Magnemite.
- Kochaniutki, uruchom oświetlenie. Nic nie widać! - Kazała pokemonowi.
Podążaliście oświetlonym tunelem coraz głębiej pod ziemię. Słychać było tylko Wasze kroki i przepływające przez elektrycznego pokemona iskry. Robiło się coraz cieplej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Sob 11:39, 30 Sty 2010 |
|
Ta Sally jest cudownie, oszałamiająco, nadzwyczaj piękna. Ahh... jej piękne kształty przyprawiają mnie o zawrót głowy. Wystarczy mi jej widok, Omanyte'y mogę zobaczyć później - myślę i gapię się bezustannie na dziewczynę. Idę za nią równym krokiem i spoglądam pod siebie, czy aby gdzieś nie spadnę. Ta jaskinia jest prawie cztery kilosy pod ziemią... Wow! Nie wiem, czy tam wytrzymam...
-Hej Sally! Nic nam się w tej jaskini nie stanie? Jest bardzo głęboko i warunki mogą być tam ekstremalne. Już teraz czuję jakieś ciepło.
Mówię do pięknej dziewczyny lekko onieśmielony. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Sob 11:46, 30 Sty 2010 |
|
Ona zauważyła jak się jej przyglądasz, zaśmiała się odsłaniając perłowe, lśniące zęby.
- Działa tu szeroko rozwinięty system wentylacji. Szyb wentylacyjny ma 20 metrów średnicy. Nie martw się, nie udusisz się! - Powiedziała dalej lekko się uśmiechając.
Wkrótce potem dotarliście do windy. Jechaliście w dół, w dół i w dół. Co jakiś czas widać było tabliczki informujące ile metrów pod ziemią jesteście. Na końcu jazdy zobaczyłeś "4000m".
Wysiedliście z windy, a Sally poprowadziła Cię dalej. Przed Twoimi oczyma ukazała się ogromna jaskinia. Wszędzie chodzili ludzie w czerwonych fartuchach. Jedni uderzali kilofem o ścianę, drudzy zbierali Omanyte'y i zanosili je do szybów wyciągowych.
- Jesteśmy na miejscu! To "Pieczara Kamienia", w naszej kopalni są trzy podobne do tej podziemne jaskinie. - Oznajmiła Twoja przewodniczka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Sob 11:59, 30 Sty 2010 |
|
-Wspaniały widok! Dla mnie Omanyte'y to prawie jak legendy. Są przecież rzadko spotykane, nie? Co później robicie z taką ilością owych pokemonów?
Mówię do Sally. Jejku! Ma piękne zęby. Ciekawe o ile jest starsza ode mnie, czy może jest w moim wieku... Kurczę, taki z niej rarytas. Chyba popadnę w depresję xD Jej figura i wygląd nie pozwalają mi spokojnie oglądać jaskini. Cały czas patrzę tylko na nią. Czy to zauroczenie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Sob 14:02, 30 Sty 2010 |
|
Wszystko wyglądało jakbyś zakochał się w Sally. Kiedy zakręciła pupcią, otrzepując się z kurzu popadłeś w szok.
- Omanyte'y potem dokumentujemy i wysyłamy do innych instytutów. Kiedyś padł pomysł, aby stały się starterami, ale plan nie przeszedł. Pozostałe służą nam jako nasze własne pokemony, czasami sprzedajemy je na targach. - Opowiedziała dziewczyna.
Później zaprowadziła Cię do kolejnej komory. Jej ściany były jaskrawozielone.
- Tutaj jest Pieczara Szmaragdowa. Nie ma tu za dużo skamielin, ale za to szmaragdy służą jako fundusze Instytutu. - Powiedziała.
Wtem stało się coś okropnego. Ziemia zadrżała i spadliście do ogromnego otworu, gdzie kopano ów kamienie szlachetne. Wpadliście w jezioro ciepłej wody na dole. Po wyjściu na suchy ląd zobaczyliście...
Światło, które pionowo wypadało z jednej ze skał. Wokół niego krążył jakiś pokemon.
- To Unown! - Wykrzyczała jak najmocniej mogła Sally. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Czw 17:58, 04 Lut 2010 |
|
Na wszystkie odpowiedzi Sally tylko wywalałem jęzor i odpowiadałem:
-Eheeee...
Patrzę na Unown'a i krzyczę:
-To Unown! xD
Patrzę na niego z niedowierzaniem. Podchodzę do pokemona i próbuję go dotknąć, złapać w ręce... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Czw 19:23, 04 Lut 2010 |
|
Potężny pokemon zaatakował Cię psychicznym atakiem. Zostałeś podniesiony w górę i kręciłeś się wokół smugi światła wraz z Unownem.
- Wybieram cię Umbreon! - Powiedziała Sally, rzucając jakiś pokeball.
- Shadow Ballami w niego! - Wydała rozkaz.
Czarno-żołty pokemon strzlił kilka silnych Shadow Balli w legendarnego przeciwnika. Unown upadł na ziemię, a Ty spadłeś podobnie jak on.
- Nic ci nie jest? - Zapytała dziewczyna.
- Mam tu Ultra Ball. Spróbuję go złapać! - Dodała po chwili.
I o dziwo złapała go! Legendarny stwór spoczywał teraz w jej ręce. Zastanawiała się chwilę i rzekła do ciebie:
- Weź ten pokeball! No już! Mi nie jest potrzebny. - Po tych słowach wyciągnęła rękę z Ultra Ballem.
Byłeś lekko oszołomiony upadkiem i całą tą sytuacją. Głupio Ci było odmówić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Pią 17:08, 05 Lut 2010 |
|
-Na prawdę!? Ten Unown jest dla mnie!?
Mówię z niedowierzaniem patrząc na Sally. To wspaniały prezent. Pochwalić się komuś takim rarytasem to coś pięknego. Nie zastanawiam się dłużej i odpowiadam:
-Dziękuję ci bardzo. To miło z twojej strony i dzięki za uratowanie mnie. Twój Umbreon to na prawdę silny pokemon. Gratuluję.
Mówię do kobiety, a następnie wypuszczam Unown'a z Ultra Ball'a i skanuję go Dex'em.
-Witaj mały. Od teraz jestem twoim trenerem. Stań w miejscu, muszę cię przeskanować tym małym urządzonkiem.
Zwracam się ciepło do pokemona i kieruję w jego dtronę czerwone urządzenie. Po wykonaniu tej czynności pytam się Sally:
-Możemy już wyjść z tej jaskini? Brakuje mi wolności i świeżego powietrza. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pią 17:57, 05 Lut 2010 |
|
Skan napisał: |
Unown
Level: 20
Płeć: -
Ataki: Hidden Power
|
Unown okrążył Cię kilka razy i wskoczył do pokeballa, który samodzielnie otwarł!
Sally zarumieniła się. Pierwszy raz odpowiedziała jakoś na Twoje zaczepki. Po chwili opamiętała się i myślała nad wyjściem.
- Weź mnie za rękę! Musimy wskoczyć to tej dziury! - Poleciła.
Byłeś zbyt zafascynowany Unownem, żeby jej odpowiedzieć. Dziewczyna więc wzięła Cię za ramię i wpadliście do otworu. Spadaliście tak i spadaliście... Robiło się coraz cieplej, na dole ujrzałeś jezioro lawy.
- Blastoise, Hydro Pompa! - Wyciągnęła pokeball i wypowiedziała te słowa.
Woda w połączeniu z lawą dała sporo pary wodnej. Dzięki temu unieśliście się w górę. Wkrótce zobaczyłeś światło. Upadek nie był zbyt bolesny. Ale zaraz... Wokół była jakaś pustynia. Co to może być!?
- Cóż, dalej musisz radzić sobie sam. - Powiedziała Sally i odleciała na Pidgeocie.
Czułeś się jakoś dziwnie. Sam na rozległej pustyni, zostawiony przez przewodniczkę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Nie 12:13, 07 Lut 2010 |
|
-Ej! No jak to tak!? Zostawiasz mnie na tej pustyni, a sama odlatujesz sobie w najlepsze na Pidgeocie!? Nie spodziewałem się tego po tobie!
Krzyczę w stronę odlatującej Sally. Następnie idę gdzieś przed siebie rozglądając się badawczym wzrokiem na około. Może znajdę jakąś oazę, a może jakąś osadę, dróżkę!?, domek!? Błagam - niech mi ktoś pomoże!! - krzyczę w duchu. Jestem załamany. Idę wciąż przed siebie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Nie 15:08, 07 Lut 2010 |
|
Wtem zobaczyłeś w oddali chłopca na Dodrio. Prowadził on przed sobą stado Numelów i Cameruptów. Był dość blisko, żeby Cię usłyszał. W końcu on sam Cię zauważył i kazał poke-strusiowi do Ciebie podbiec.
- Oua salam! Jestem Said. Właśnie wracam do mojej oazy ze stadem. Może weźmiesz się znami? - Zaproponował.
Byłeś jednak zbyt wyczerpany, żeby odpowiedzieć. Padłeś od gorąca...
Obudził Cię chłodny okład z mokrej szmatki. Jakaś kobieta przykładała Ci ją do twarzy. Drzwi do pomieszczenia były uchylone, widziałeś skrawek palmowego lasu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Pią 15:59, 12 Lut 2010 |
|
Zrywam się z łózka i wypytuję się kobiety:
-Kim pani jest? Co ja tu robię? Robi mi pani okłady z chłodnej wody, więc pewnie musiało mi się coś stać, tak? Proszę odpowiedzieć, muszę wiedzieć!
Mówię zdesperowany i z niecierpliwością czekam na odpowiedź. Następnie przyglądam się co jest za drzwiami. Skoro to jakiś palmowy las, to muszę być gdzieś na jakiejś oazie, bo do niedawna byłem na pustyni.
-Te moje przygody mnie kiedyś wykończą!
Mówię poirytowany do siebie ( i jednocześnie do mojego MG'a xD - to jego wina, ja chcę do Oldale! xDD ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Taris
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 429 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pią 17:49, 12 Lut 2010 |
|
Kobieta lekko się wystraszyła, okłady upadły na podłogę.
- Dostałeś czarnej gorączki, dobrze że mój Said Cię odnalazł. Ta choroba wysusza tkanki serca, kiedy za długo jesteś na działaniu promieni ultrafioletowych. - Mówiła jak jakaś profesorka. Wtem zauważyłeś plakietkę "PokeCenter Oddział Pustynny".
Później posadziła Cię na bambusowy wózek i wyprowadziła z chatki.
Na zewnątrz było jezioro z krystaliczną wodą, okryte palmami i paprociami. Wokół zbiornika ustawiono chaty i Pustynne Centrum Pokemon. Wyjście z wioski było wąskie, aby piach nie przedostał się do wewnątrz.
Said podbiegł do Ciebie i zapytał.
- Za kilkadziesiąt minut gorączka ci przejdzie. Gdzie później chciałbyś wyruszyć? Znam całą tą krainę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olcio
Pomocnik
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 433 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: o.O
|
Wysłany:
Sob 11:47, 13 Lut 2010 |
|
-To świetnie! Chciałbym w końcu dostać się do Viridian. Jestem trenerem pokemon i podróżuję po całym Hoenn, ale jak na razie włóczę się tylko po jaskiniach i pustyniach.
Mówię żartobliwie do Said'a. Śmieję się sam z siebie. Dobrze, że gorączka mi minie, ale mogłoby jej wcale nie być.
-W zasadzie to tu jest całkiem przytulnie. Piękne widoki, piękne kobiety i czysta woda. Ahh... Jednak nie mam zamiaru pozostać tu dłużej...
Zwracam się jeszcze raz do faceta i gapię się na jeziorko. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olcio dnia Sob 11:47, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|